wtorek, 2 października 2012

Chleb litewski z mąką zaparzaną


 Chleb litewski

Zaparzanie mąki/zaczyn - dzień przed pieczeniem
  • 200 g mąki żytniej, razowej
  • 1 łyżeczka kminku
  • 1 łyżka słodu żytniego
  • około 400 g wrzącej wody
  • 200 g zakwasu

W misce wymieszać mąkę, słód żytni i kminek. Zalać gorącą wodą i dobrze wymieszać, aby nie pozostały grudki.
Odstawić do ostygnięcia na 2-3 godziny. Następnie wmieszać zakwas, przykryć szczelnie i odstawić do fermentacji na 12 godzin.

Ciasto właściwe 
  • przygotowany dzień wcześniej zaczyn
  • 100 g mąki żytniej, razowej
  • 120 g mąki pszennej, chlebowej
  • 3 łyżki cukru
  • 1 łyżka miodu naturalnego
  • 2 łyżeczki soli

Do miski z zaparzoną mąką dodać mąkę żytnią, mąkę pszenną, sól, cukier i miód. Dobrze wymieszać do połączenia składników - ciasto będzie gęste; następnie przełożyć do naoliwionej foremki chlebowej. Foremkę z ciastem przykryć folią spożywczą  i odstawić w ciepłe miejsce na 3-4 godziny do wyrośnięcia.

Kiedy ciasto podchodzi do brzegów foremki, rozgrzać piekarnik do 250 stopni C. Wstawić chleb do mocno rozgrzanego pieca na 15 minut, po czym zmniejszyć temperaturę do 200 stopni i piec kolejne 30 minut.
(ja piekłam o dobre 30 minut dłużej)
Po upieczeniu spryskać bochenek wodą.

Całkowicie wystudzony chleb zawinąć w bawełnianą lub lnianą ściereczkę i folię i zostawić na co najmniej 12 godzin. Chleb litewski smakuje najlepiej na drugi, trzeci dzień po upieczeniu.

Na podstawie przepisu -  http://www.malsena.lt/lt/receptai/juoda-duona/namine-plikyta-duona

19 komentarzy:

  1. nawet skórka się pięknie spiekła, musi naprawdę smakować jak litewski :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mam nadzieję, że choć trochę podobnie... niestety nigdy nie próbowałam takiego prawdziwego, z Litwy

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem dlaczego, ale bardzo lubię oglądać zdjęcia chleba. Jest w nich coś magicznego. I Twoje to potwierdza :) Piękny wypiek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ładnie powiedziane :)
      także lubię oglądać zdjęcia chlebów, jedzenia w ogóle :)

      Usuń
  4. Jezuuu... jaki cudny bochenek! Piękne zdjęcie, aromatyczne :)
    Mogę piętkę?

    Co to za tło na zdjeciu? Wygląda na kamienną ścianę, ale może się mylę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za komplementy! a chlebem chętnie bym się podzieliła :)
      nie mylisz się, ściana kamienna jest :)

      Usuń
  5. Piękny!:)
    Używasz mąki żytniej razowej drobno czy grubo mielonej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grubo mielonej, w Polsce to typ 2000 chyba.

      Usuń
    2. W Polsce 2000 jest w dwóch wersjach,
      grubo i drobno mielona:)
      Dziękuję.

      Usuń
    3. nie wiedziałam, nie znam się na mąkach polskich niestety

      Usuń
  6. Chleb ten popełniłam i stwierdzam, że jest smaczny. Taki słodkawy z nutą kminkową. Ciekawe czy tak smakuje oryginalny chleb litewski? Bo słodu nie miałam, zastąpiłam go melasą trzcinową. Wyrastał dość długo, ok. 7 godzin, a właściwie mógł jeszcze sobie trochę podrosnąć. Też piekłam go 30 minut dłużej. Wyszedł trochę zbity, gliniasty, z jakąś wyrwą, czyli pod względem technicznym trochę nieudany, ale i tak szybko zniknął, więc chyba nie było tak źle:P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie wiem jak smakuje taki oryginalny. Bardzo chciałabym się wybrać w tamte strony.
      Będziesz opisywać? może szukałaś więcej przepisów?
      dawno nic nie szukałam z serii chleb litewski. Ten chleb na moim zdjęciu nie wygląda za ciekawie, raz go piekłam ale pamiętam, że był bardzo dobry.

      Usuń
    2. Zastanawiałam się czy nie kupić tych słodów z eko marketu, które prezentowałaś w innym wpisie. Podobno to nieodzowny składnik:P.
      Chyba opiszę, bo wersję z mąką zaparzaną widziałam tylko u Ciebie. Warto rozpropagować przepis.
      Innych przepisów nie szukałam, zdałam się na propozycje z Twojego bloga. Litewski upiekłam, bo rodzina rozpaczała, że na jarmarku chcą 6 zł za kilogram bochenka i nie mogą skosztować tego specjału:P.
      Co Ty mówisz, chleb wygląda bardzo kusząco, dlatego go wybrałam;). Ta spieczona skórka, mmm;). U mnie była tylko mocno zarumieniona.

      Usuń
    3. te słody to już mi się zdążyły przeterminować, ale nie wyrzucam, zastanawiam się jeszcze co z nimi zrobić :) najgorsze, że zamawianie z Polski zawsze trochę za bardzo skomplikowane jest dla mnie.
      Ceny chlebów takich specjalnych czy na zakwasie zawsze mnie zastanawiają, wydają mi się drogie, aż za drogie... no ale tak naprawdę nie wiem ile kosztuje mąka, nie wiem jakie koszty są produkcji itd...
      a takie jarmarki z chlebem litewskim to w jakiej części Polski można spotkać?

      Usuń
    4. Haha, to teraz mocniej się muszę zastanowić czy słody nabyć, bo litewski chleb piekę raz na jakiś czas. Pewnie musiałabym wrzucać te słody do każdego chleba, żeby się nie przeterminowały.
      Akurat ludziom z jarmarku się nie dziwię, że chcą 6 zł za bochenek, bo przez cały dzień muszą stać na zimnie:P Za coś im się te pieniądze należą:P.
      Mowa o jarmarku świątecznym we Wrocławiu, ale w innych miastach też pewnie takie stragany są.

      Usuń
    5. ja takim pokrętnym sposobem chciałam dowiedzieć się skąd pochodzisz ;)
      słody spokojnie możesz kupić, na pewno wykorzystasz do innych chlebów. Przypomniałam też sobie, że u Tatter na blogu chyba jest przepis na zrobienie słodu domowym sposobem, i w książce Leparda jest, muszę spojrzeć na spokojnie.

      Usuń
    6. Haha, domyśliłam się, że to mała podpucha:P.
      Nie na darmo nazwałam się "anonimicą", ale rejon grasowania mogę zdradzić;).
      Na stronie Tatter jest przepis na słód jeczmienny diastytyczny, a litewski to jaki? Żytni niediastytyczny? Nie wiem.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...