czwartek, 16 września 2010

Walia od kuchni: Old Bakery Cookshop

W każdym mieście jest takie miejsce - 
















poprawiające humor lub wręcz przeciwnie... bo przecież nie da się kupić wszystkiego, mimo, że:
"jest mi To naprawdę potrzebne", "ale kolorowe! dobrze by w kuchni wyglądały!", "noże? zobacz, potrzebujemy raczej Takiego rondelka", "właśnie Takiej foremki szukałam!", "zobacz Ten garnek wytrzymałby lata gotowania"
eh! lubię ten sklep, i do tego ma taką ładną nazwę :)

9 komentarzy:

  1. Czy to Old Bakery Bookshop w Aberystwyth?

    OdpowiedzUsuń
  2. Old Bakery Cookshop w Aberystwyth. Tak z ciekawości, w Aberystwyth to dawno studiowałaś?

    OdpowiedzUsuń
  3. prawie 4 lata temu - zaczęłam i musiałam przerwać mój wymarzony doktorat z Celtic Studies:(
    a Ty co robisz w Aber?

    OdpowiedzUsuń
  4. Cookshop oczywiście - taki slip of the tongue;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mieszkam tutaj po prostu, mieszkamy, z rodziną :)
    Bardzo lubię to miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zawsze powtarzam, ze takie sklepy sa bardzo 'niebezpieczne' ;) Wszystko chcialo by sie wtedy kupic... Tylko szafki w kuchni nie chca niestety powiekszyc swojej objetosci ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety nie w każdy mieście...:(. Zazdroszczę takiego asortymentu... Ale... może... ja przeprowadzę się do Ciebie...???;)...

    OdpowiedzUsuń
  8. eh, ja ostatnio tylko patrzę, przez szybę nawet, pustka w portfelu i brak miejsca w szafkach :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...