Przepis z książki "Drożdżowe wypieki" Małgorzaty Zielińskiej
Zaczyn:
- 175 g mąki pszennej chlebowej
- 150 ml wody
- 1 płaska łyżeczka drożdży instant
Ciasto:
- cały zaczyn
- 375 g mąki pszennej chlebowej
- 200-220 g wody
- 3/4 łyżeczki drożdży instant
- 1 łyżka soli
Glazura:
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej wymieszana z odrobiną wody
Rano wymieszać mąkę z wodą, dodać drożdże oraz zaczyn. Wyrabiać mikserem na niskich obrotach przez 4 minuty. Następnie dodać sól i wyrabiać około 8 minut, na wyższych obrotach, do uzyskania niezbyt ścisłego ale elastycznego i gładkiego ciasta.
Gotowe ciasto przełożyć do lekko naoliwionej miski, szczelnie przykryć folią kuchenną i pozostawić do podwojenia objętości na 1 - 1,5 godziny.
Wyrośnięte ciasto odgazować, podzielić na 12 równych części i uformować okrągłe bułeczki.
Ułożyć na wyłożonej papierem blasze, przykryć i odstawić do wyrośnięcia na około godzinę.
Piekarnik rozgrzać do 250 st C.
Wyrośnięte bułki przepołowić, naciskając tępą stroną noża, najlepiej nie do końca, ale tak, aby połówki były połączone cienką warstwą ciasta. Zagłębienie posmarować glazurą, połówki docisnąć do siebie.
Bułki jeszcze raz posmarować z wierzchu glazurą i piec około 20 minut, do zbrązowienia.
Piękne! I czy ja się mylę czy czuje ich zapach...hmmm, porywam jedną!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Prześlicznie wyglądają! Zapisuję przepis:)
OdpowiedzUsuńAnno-Mario, Eweno dziękuję :) a bułki bardzo polecam, są przepyszne. Obecnie, mam przez rodzinę przykazane piec je jak najczęściej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
No wiesz 23.00 , a mi zaczeła slina leciec :))
OdpowiedzUsuńsmakowicie wyglądają !!
Musisz mi kiedyś napisac jaki masz piekarnik, wszystko u Ciebie tak pieknie sie piecze, a ja jestem na etapie szukania i każda dobra recenzja będzie dla mnie przydatna ;)
Etralo, na piekarnikach za bardzo się nie znam niestety.
OdpowiedzUsuńTen który mam teraz to Diplomat, modelu nie podam, bo nigdzie takiej informacji na nim nie widzę. To chyba popularna firma tutaj bo w poprzednim domu także taki mieliśmy, ale bez możliwości wyłączenia termoobiegu - taki po prostu był i strasznie mnie to denerwowało :)
Teraz ten nie dość, że ma wiele funkcji to w dodatku jest podwójny i jak widać świetnie mi się w nim piecze.
Nie chwalę już go więcej bo jeszcze mi się popsuje :)
nie chwal, nie chwal, tym bardziej, że u nas i tak takich nie ma :))
OdpowiedzUsuńmój ma tylko termoobie, no i grill którego nie używam i strasznie mnie denerwuje, dlatego zaczęłam szukać - mam na oku taki własnie z dwoma komorami, przydałyby się na dwa bochenki chleba :D
a jak mówisz, ze to się sprawdza, to już mam jakis punkt zaczepienia, dziekuję za informację
pozdrowienia z nad Wisły
jeśli wymieniasz piekarnik, to może pomyśl o takim z parą, coś mi się obiło o uszy, że i takie są.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w wybieraniu :)
Znalazłam Twój blog zupełnie przez przypadek i jestem pod niesamowitym wrażeniem Twoich wypieków :) Także jestem fanką domowego pieczywa i właśnie wstawiłam te bułeczki, chciałabym by były choć troszkę tak ładne i pyszne (zapewne) jak Twoje :) dam znać jak już będzie po.. :)
OdpowiedzUsuńpyyyyyyszne :) cudownie mięciutkie i puszyste wnętrze rozpływające się w ustach. Na mojej liście zwykłego pszennego pieczywa te bułeczki zajmują najwyższe miejsce :) piekłam już podobne, ale nigdy nie były tak puszyste, może wynika to ze sposobu dwu etapowego przyrządzania, w każdym bądź razie teraz będę kombinować z różnymi mąkami, zobaczymy co wyjdzie :) dodam jeszcze, że ja dałam pół łyżki soli, bo jak dla mnie to troszkę za dużo, ale wiadomo - kwestia upodobań :) dziękuję za przepis :) życzę miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że bułki wyszły pyszne, u mnie także zajmują najwyższe miejsce :) są rewelacyjne.
UsuńBardzo dziękuję za miłe słowa! Pozdrawiam :)
czy te kajzereczki wyszłyby na mące ryżowej lub kukurydzianej? :)
OdpowiedzUsuńnie wiem niestety, pewnie chodzi by były bezglutenowe? można spróbować ale pewnie nie wyszłyby takie puszyste.
Usuń