- 600 g mąki żytniej
- 1/2 łyżeczki zmielonego cynamonu
- 1/2 łyżeczki zmielonej gałki muszkatołowej
- 1/2 łyżeczki zmielonych goździków
- 1/2 łyżeczki zmielonego ziela angielskiego
- 350 g miodu
- 4 jajka
- 225 g drobnego cukru
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
Do dużej miski przesiać mąkę z przyprawami. W rondelku podgrzać miód i odstawić do ostygnięcia.
Jajka utrzeć z cukrem. W niewielkiej ilości wody rozpuścić sodę i dodać do jajecznej mikstury, następnie dodać miód, mąkę i dobrze wymieszać.
(U mnie ciasto było bardzo luźne, dodałam kilka łyżek mąki pszennej, zawinęłam w folię spożywczą i wstawiłam do lodówki na 2 godziny.)
Na lekko obsypanym mąką blacie rozwałkować ciasto na grubość 5mm, wykrawać kształty i układać na wyłożonej papierem do pieczenia blasze.Piec 10-15 minut w temperaturze 180 stopni C.
Studzić na kratce.
A to takie co mają leżeć do grudnia? :)
OdpowiedzUsuńJa bym nie wytrzymała!
Bardzo mi się podoba, że z mąki żytniej są.
Mam przepis w starowieńkiej książce na pierniczki drobne i chyba się skuszę na podmianę mąki na żytnią właśnie.
Pozdrawiam Cię serdecznie,
e.
Kto by wytrzymał do grudnia :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz z tego przepisu robiłam, nie wiem jakie będą później, ale dzisiaj są miękkie, spokojnie można jeść... może to przez ten nasz walijski klimat?
dobry pomysł z zamianą mąki, upiekłam w ubiegłym tygodniu inne pierniczki korzenne - niejadalne :( może spróbuję raz jeszcze i zamienię mąkę
Pozdrawiam również serdecznie :)
Wyglądają pięknie:). Uwielbiam wszystko, co korzenne:)
OdpowiedzUsuńNa żytniej mące jeszcze nie piekłem, bardzo ciekawe jak smakują:)
OdpowiedzUsuńz mąką żytnią - bardzo dobre :)
OdpowiedzUsuńoj też mnie już piernikowo bierze :)
OdpowiedzUsuńWidzę u Ciebie pachnie już świętami. Ja planuje zacząć piec kruche ciasteczka na święta :)
OdpowiedzUsuń-----------------------------------
Zapraszam:
Para w kuchni.
Na turystyczny szlak!
Atino, najlepszy czas na nie, prawda?
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc, ja miałam ochotę piec pierniki już we wrześniu :)
Tofka, pachnie, pachnie... może nie tyle świętami, ale tak bardzo, bardzo jesiennie :)