piątek, 8 listopada 2013

Chleb pszenny z dynią


z serii ostatnio upiekłam: 
"Chleb pszenny z dynią na zakwasie" z bloga "Zapach chleba"  

zaczyn:
  • 40 g zakwasu pszennego lub żytniego
  • 200 g maki chlebowej
  • 150 g wody

Zakwas pszenny, mąkę i wodę wymieszałam i odstawiłam szczelnie przykryty na 12 godzin do wyrośnięcia.

ciasto:
  • cały zaczyn
  • 275 g wody
  • 425 g upieczonej, przetartej dyni
  • 700 g maki chlebowej
  • 19 g soli
  • 100 g pestek dyni

W misce wymieszałam zaczyn z wodą i przecierem z dyni. Dodałam mąkę i wymieszałam. Zostawiłam do autolizy na pół godziny. Następnie dodałam sól i uprażone pestki dyni.
Wyrabiałam ciasto robotem z hakiem 8 minut. Przełożyłam do dużej naoliwionej miski do wyrośnięcia, w ciepłym miejscu na 2 godziny, składając ciasto 2 razy, po 40 i 80 minutach.
Uformowałam jeden duży, okrągły bochenek i ułożyłam w koszyku do wyrastania. Koszyk z chlebem włożyłam do dużego foliowego worka i wstawiłam do lodówki na całą noc. 1,5 godziny przed pieczeniem wystawiłam ciasto z lodówki.
Bochenek nacięłam i piekłam 10 minut z parą w temperaturze 240 stopni, następnie bez pary 45 minut w temperaturze 220 stopni.


11 komentarzy:

  1. ja dzisiaj właśnie upiekłam swój pierwszy chleb dyniowy, co prawda przez przypadek :) miałam zamiar zrobić bezglutenowe wegańskie racuchy dyniowe, ale skończyło się na dwóch żółtych bochenkach, jak najbardziej glutenowych :)

    OdpowiedzUsuń
  2. pokażesz na blogu? ja jeszcze z dynią nie skończyłam, mam trzy chlebowe przepisy wybrane i spory zapas dyni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tego pewnie nie, bo wyjechalam i zdjec nie zrobilam, ale jego sklad i tak by bylo trudno odtworzyc... ale chyba na jednym rowniez nie zakoncze :)

      Usuń
  3. Ojojoj, piękny bochen. Też się skusiłam na chleb dyniowy od Wisły, tylko ten żytni. No i wyszła klapa, bo zakupiłam dynię makaronową, która nie nadała ciastu ładnego koloru:P Chociaż pal sześć kolor - puree wyszło wodniste i konsystencja chleba również była zbyt wilgotna jak na mój gust. A Ty jakiej dyni użyłaś?

    OdpowiedzUsuń
  4. niestety nie znam nazwy, spróbuję jutro się dowiedzieć, albo chociaż zdjęcie zrobię. Była niewielka, ciemno zielona, miąższ jasno pomarańczowy i dość suchy. Zbyt wodniste puree ewentualnie można odparować na patelni, ostatnio tak robiłam, do ciasta.
    Też mam ochotę upiec ten chleb :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ ten Twój bochen jest wysoki! Wspaniale wyszedł. Na zdjęciu z tą piękną, jasną dynia prezentuje się zjawiskowo.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio intensywnie zakwas dokarmiałam, pięknie teraz chleby rosną,
    a ta dynia do następnych chlebów pójdzie, do tego pięknego razowca z Twojego przepisu także, bardzo mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ale mnie tu nie było ! na szczęście nie ma zmian i cudne bochenki dlaej można tu prawie wąchac :) piękny ten z dynią, kolor ma obłędny a smak pewnie jeszcze lepszy ;)
    pozdrowienia :*

    OdpowiedzUsuń
  8. No wiesz jak to u mnie raz jestem raz mnie nie ma :) ale mam wielką ochotę na pieczenie i może szybko nie znikne :*

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...